„Poza tym, że systemowe wsparcie jest niewielkie, to trzeba pamiętać o tym, że pieniądze nie rozwiązują wszystkiego. Mamy przecież do czynienia z osobami, które potencjalnie nie znają naszego języka, nierzadko są osobami samotnymi – nie mają wsparcia np. w rodzinie zamieszkującej w zachodniej Europie. Często są to osoby z problemami medycznymi, nabytymi w trakcie niebezpiecznej drogi. Drobne wsparcie finansowe nie rozwiąże fundamentalnego problemu tej osoby, która – mówiąc obrazowo – właśnie znalazła się na ulicy i musi sobie poradzić. Żeby integracja mogła się zadziać, to my te najbardziej wrażliwe osoby przyjmujemy w mieszkaniu integracyjnym i przechodzimy z nimi procedurę administracyjną, uczymy ich języka polskiego, dbamy o ich sytuację zdrowotną i aktywnie poszukujemy pracy. Nie mamy jednak utartych schematów, ponieważ każdy człowiek, którego spotykamy, znajduje się w indywidualnie wyjątkowej sytuacji.”
Rozmowa Marka Durskiego z Antonim Jezierskim z portalu misyjne.pl.
